Konkurencja zjednoczona wspólnym celem: przyszłość i środowisko
Żyjemy w coraz bardziej zanieczyszczonym środowisku, a warunki, które pozostawimy następnym pokoleniom, naprawdę nie są najlepsze. Filmy katastroficzne przedstawiające świat, na którym toczy się walka o pitną wodę i powietrze do oddychania, mogą stawać się realistycznymi. Ocieplenie klimatu i jego skutki są już wyraźnie widoczne. Nic dziwnego, że ludzkość postanawia zareagować i przeciwdziałać degradacji środowiska.
Przyszłość motoryzacji
Auta elektryczne nigdy nie miały przesadnego szczęścia, a rozwój tego typu napędu nie stawał się priorytetem. Sto lat temu, gdy powstawały pierwsze tak napędzane pojazdy, jednocześnie usprawniono spalanie paliw i to, w którym kierunku ruszyła dynamika rozwoju motoryzacji. W latach 90. XX wieku, lobby producenckie były tak silne, a kartele naftowe nieustępliwe, że udało się im wyhamować rozwój elektryków. Klienci przywiązali się do silników benzynowych, nie przestawali wierzyć w siłę diesli i woleli kupować oryginalne części Mercedes, nawet jeśli były drogie niż zastanowić się nad zmianą. Na szczęście dojrzeli do niej producenci.
Wybitni przedstawiciele najlepszych producentów
Focus Electric
Według planów to tylko jeden spośród trzynastu zelektryfikowanych Fordów. Spokojnie może być uznawany za nowoczesne auto rodzinne. Całkowicie bez emisyjny, pięciodrzwiowy hatchback jest w stanie przejechać 225 kilometrów na jednym ładowaniu, a napędzany jest silnikiem o mocy 145 KM zasilanym z akumulatorów o pojemności 33,5 kWh. Takie ładowanie jest całkowicie wystarczające, bo zgodnie z badaniami przeciętny kierowca przejeżdża 100 kilometrów dziennie. Auto jest całkowicie niezawodne, a oryginalne części Ford z pewnością długo nie będą do niego potrzebne.
Mustang Mach E
Kiedy się pojawił w ubiegłym roku, określono go jako grom z nieba. Amerykańska legenda nie tylko wjechała w erę elektryka, ale też zrobiła to jako SUV. Faktycznie, sylwetka, która w pełni czerpie z pierwowzorów zachwyciła specjalistów motoryzacji. Ford zdecydował się na umieszczenie baterii pod nogami, w podłodze pomiędzy osiami i w wodoodpornej obudowie, otoczonej absorbująca uderzenie strukturą. To korzystne rozwiązanie, bo dzięki niemu obniżył się środek ciężkości, a masa dobrze rozłożyła. Model z napędem 4 x 4 ma przecież dawać radość z jazdy i to przez ponad 600 kilometrów.
Mercedes EQC
To także ubiegłoroczny debiut i zarazem pełny w pełni elektryczny SUV Mercedesa. Przy okazji to naprawdę solidne auto, które mierzy 4,76 metra długości, a do jego napędu służą dwa silniki eklektyczne: na przedniej i tylnej osi. Zasięg na jednym ładowaniu wynosi od 450 do 500 kilometrów, a więc jest naprawdę duży.
Co blokuje rozwój elektrycznych aut, a klientów powstrzymuje przed zakupem?
Najbanalniejsza odpowiedź mogłaby brzmieć: cena. To jednak nie do końca prawda. Miłośnicy motoryzacji są w stanie zapłacić naprawdę duże pieniądze za samochody, które wywołują szybsze bicie serca. Zdecydowanie większym problemem jest słabo rozwinięta infrastruktura ładowania. Niestety sieć tych stacji, na których można szybko doładować auto tak, aby nie fundować sobie, kilkugodzinnej przerwy w podróży jest nadal za mała, a bez niej nie uda się namówić klientów do zakupu aut elektrycznych. Nie ma możliwości, aby jakikolwiek klient pozwolił sobie na kłopot rozładowania samochodu w trasie. Szczęśliwie, producenci topowych marek: Audi, BMW, Mercedesa, Forda i Porsche w tym jednym przypadku postanowili zaniechać jakiejkolwiek konkurencji. Chcą, aby auta elektryczne były faktycznie tak samo atrakcyjne, jak spalinowe i pod wspólnym szyldem budują sieć niezależnych punktów ładowania w całej Europie. Jeśli w tych wysiłkach wsparliby ich jeszcze rządzący państwami, elektryki zaczęłyby zrównywać swoje szanse ze spalinówkami.